Sto sześć lat później, w środę 15 stycznia 2025 roku w tej części Wielkopolski siąpił drobny deszczyk. Nie przeszkodził on jednak dwadzieściorgu trojgu piątoklasistom w udziale w wycieczce dydaktycznej szlakiem zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego do Ponieca i Leszna.

Uczniom zamierzającym poznać historię zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego towarzyszyli wychowawczyni p. Anna Piasecka i nauczyciel historii p. Krzysztof Blandzi.

Gdy piątoklasiści dotarli do Ponieca, czekał już tam na nich posiadający niesamowitą wiedzę o zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim, autor podręcznika do historii zatytułowanego „Wczoraj i dziś” pan doktor Grzegorz Wojciechowski.

Najpierw uczestnicy niecodziennej lekcji historii zatrzymali się nieopodal budynku, w którym przed stu sześcioma laty znajdował się lokal o nazwie „Tivoli”. To w nim właśnie w początkach powstania przeprowadzona została rejestracja ochotników do przyszłego oddziału powstańczego.

Kilka minut później w towarzystwie prelegenta młodzi miłośnicy historii byli już obok posterunku policji. Podczas zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego we wspomnianym budynku mieściła się komenda frontu Grupy „Leszno” i odcinka ponieckiego pod dowództwem Bernarda Śliwińskiego. Uczniowie zauważyli również stojący w tym miejscu od 1966 roku pamiątkowy głaz z napisem „W hołdzie powstańcom wlkp. 1918-1919”.

Powstańczy szlak zaprowadził piątoklasistów na poniecki rynek. Dzięki barwnej opowieści p. Grzegorza Wojciechowskiego żytowieccy uczniowie oczyma wyobraźni cofnęli się w czasie do wtorkowego popołudnia 28 stycznia 1919 roku. Tego dnia w Poniecu było bardzo zimno. Pod nogami przechodniów przyjemnie skrzypiał śnieg. Powoli zaczynało zmierzchać, gdy około godziny szesnastej oczy mieszkańców skierowały się ku niebu. Nad miasteczkiem pojawiły się niemieckie samoloty. Mieszkańcy rynku i okolicznych uliczek wybiegli ze swych domów. Zapewne wszyscy chcieli na własne oczy zobaczyć samolot. Nikt się nie spodziewał, że niemieccy piloci zaczną zrzucać bomby i granaty w większe skupiska ludzi. Eksplozja zabiła na miejscu sześć osób. Kilkunastu poniecczan zostało rannych.

W drodze do oczekującego na piątoklasistów autokaru uczestnicy wycieczki dydaktycznej szlakiem powstańczego zrywu przeszli obok domu rodzinnego organizatora i dowódcy Grupy „Leszno” Bernarda Śliwińskiego.

Ostatnim miejscem, które podczas wycieczki śladami zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego w Poniecu odwiedzili podopieczni p. Anny Piaseckiej, był miejscowy cmentarz. Spostrzegawczy uczniowie odnaleźli na nim wiele mogił powstańczych. W jednej z nich spoczywa dziadek p. Barbary Dechnik podporucznik Stanisław Szymankiewicz na grobie którego zapalono lampkę pamięci. Istotnym celem wizyty na ponieckim cmentarzu było także oddanie czci spoczywającym w jednym grobie powstańczym Józefowi Kuszowi, Janowi Drożdżyńskiemu i Andrzejowi Piosikowi.

Z Ponieca szlakiem powstańczym piątoklasiści dotarli do Muzeum Okręgowego w Lesznie, by wziąć udział w składającej się z kilku części lekcji muzealnej. Tym razem w roli przewodnika wystąpił p. Adrian Gendera.

Pierwsza część odbywających się w Lesznie zajęć mała miejsce w niewielkim parku przy wykonanym z szarego piaskowca pomniku powstania wielkopolskiego, przy którym prelegent zapoznał żytowieckich uczniów z okolicznościami powrotu Leszna do Polski. Wydarzenie to miało miejsce dopiero w sobotę 17 stycznia 1920 roku.

Po powrocie do przytulnej sali muzealnej uczestnicy prelekcji z zainteresowaniem obejrzeli eksponaty związane ze zwycięskim Powstaniem Wielkopolskim. Uczniowie podziwiali także znajdujący się w zbiorach leszczyńskiej placówki oryginalny sztandar kompanii przemęckiej.

Gdy ciekawie poprowadzona przez pana Adriana Genderę lekcja muzealna dobiegła końca, p. Krzysztof Blandzi podzielił piątoklasistów na kilkuosobowe grupy. Każda z nich otrzymała dwustronne karty pracy. Ich poprawne wypełnienie było niczym innym niż utrwaleniem zdobytej wiedzy o zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim.

Nim uczestnicy podróży po powstańczym szlaku powrócili do szkoły, zatrzymali się na żytowieckim cmentarzu, aby zapalić znicze na powstańczych mogiłach. Jedna z lampek pamięci zabłysła także na mogile pochowanego tuż przy żytowieckiej świątyni Leona Włodarczaka, podczas zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego dowódcy kompanii gostyńskiej, współorganizatora odcinka „Pawłowice”.

Dziś na szczęście nie musimy walczyć z bronią w ręku, a pamięć o naszych przodkach pozwala w nas pielęgnować współczesny, nowoczesny patriotyzm. Wracajmy więc do przeszłości po to, by podążać ku przyszłości.

 

Tekst i foto: Krzysztof Blandzi



Galeria zdjęć: