Urodziny naszej szkoły
Zapewne niewiele osób lubi listopad. Być może to nawet najbardziej przygnębiający miesiąc w roku. Bo i deszczowo, i zimno, i w ogóle tak jakoś mało sympatycznie. Dni są już coraz krótsze, a wieczory coraz dłuższe. Pojawia się także tęsknota za bliskimi, którzy już odeszli.Na szczęście dzięki urodzinom szkoły społeczność Szkoły Podstawowej w Żytowiecku nawet w początkach listopada może odnaleźć szczęście w codzienności i delektować się przemijającym czasem.
Zresztą urodziny naszej, ale i każdej innej szkoły, to z jednej strony spojrzenie w fascynującą przeszłość, a z drugiej zastanawianie się, co przyniesie przyszłość. Przecież każda nowość wyrasta z tradycji.
Jeśli choć na chwilę przymkniemy oczy, zdołamy uruchomić wyobraźnię i zajmiemy wygodne miejsce w wehikule czasu, to może dzięki wskazówkom tajemniczego zegara uda nam się cofnąć o sto dwadzieścia siedem lat.
Najlepiej byłoby opuścić nasz wehikuł czasu w środę 3 listopada 1897 roku. Tego właśnie dnia najstarsza część obecnego budynku szkolnego w Żytowiecku po raz pierwszy wypełniła się dziatwą szkolną. I w ten sposób zaczęła się trwająca do dziś historia szkoły w Żytowiecku.
Z okazji sto dwudziestych siódmych urodzin szkoły już w czwartek 31 października 2024 roku w holu szkoły pojawiła się przygotowana na trzech tablicach korkowych przez p. Krzysztofa Blandziego okolicznościowa wystawa ukazująca i historię, i dzień dzisiejszy naszej szkoły.
Na wystawie między innymi znaleźć można biało-czarne i kolorowe fotografie ukazujące naszą szkołę przed laty i współcześnie. Są na niej także reprodukcje kilku okładek „Ludków ze Szkolnej Budki” – gazetki szkolnej, która w latach 1994-2002 ukazywała się w szkole w Żytowiecku i czterokrotnie została laureatem Ogólnopolskiego Konkursu Gazet i Czasopism Szkolnych.
Wisienką na torcie jest z pewnością ukazana na wystawie dedykacja napisana dla społeczności szkoły w Żytowiecku w 1997 roku przez goszczącą wówczas w murach naszej szkoły córkę naszego Patrona – p. Irenę Rowecką-Mielczarską.
Swoje jakże zasłużone miejsc na wystawie prezentującej historię i współczesność naszej szkoły znalazła także zmarła przed kilkoma tygodniami p. Witosława Zakrzewska – nauczycielka, która zapisała przepiękną kartę w historii żytowieckiej szkoły. Odnotujmy tylko, że p. Zakrzewska w latach 1949-1956 była uczennicą naszej szkoły, a w latach 1961-1994 wyróżniającą się niezwykłą dbałością o kształcenie swych wychowanków nauczycielką. Była między innymi opiekunką Samorządu Uczniowskiego i drużynową w prężnie działającej przed laty w Żytowiecku drużynie harcerskiej. Ponadto założyła chór szkolny oraz będący w drugiej połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia prawdziwą wizytówką naszej szkoły zespół mandolinistów. A teraz z zaprezentowanego na wystawie portretu spogląda na tak dobrze znaną sobie szkołę, w której w różnych rolach spędziła prawie czterdzieści lat i do której zawsze chętnie powracała.
Nie zanurzajmy się jednak bez reszty w zaprezentowanej na wystawie fascynującej historii żytowieckiej szkoły i naszym wehikułem czasu powróćmy do współczesności.
Tegoroczne obchody urodzin szkoły odbyły się we wtorek 5 listopada 2024 roku. Przy współpracy Rady Rodziców oraz nauczyciela muzyki p. Mariusza Śląskiego przygotował je Samorząd Uczniowski.
Najpierw przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego Maria Krysiak, Maksymilian Mostowski i Franciszek Przykłota wyruszyli na niesamowity rajd po szkole, by poczęstować całą społeczność szkolną ufundowanymi przez Radę Rodziców kruchymi ciasteczkami. Każde z ciasteczek zapakowane zostało w celofan i zawiązane kokardą, pod którą znalazła się kartka ukazująca fotografię szkoły wraz z liczbą sto dwadzieścia siedem.
Z kolei podczas czwartej godziny lekcyjnej uczniowie uczęszczający do klas IV-VIII wraz z nauczycielami i pozostałymi pracownikami szkoły udali się do auli szkolnej, aby wspólnie świętować sto dwudzieste siódme urodziny szkoły.
Trwającą czterdzieści pięć minut uroczystość w imieniu Samorządu Uczniowskiego poprowadziła Alicja Biegała, która najpierw zaprosiła na scenę trzyosobowe zespoły uczniów i nauczycieli rywalizujących w drużynowym konkursie wiedzy o naszej szkole.
Drużynę uczniów utworzyli: Zuzanna Jankowiak, Antoni Kloziński i Fabian Kubiak. Drużynę nauczycieli reprezentowali: p. Tomasz Bartz, p. Laura Pazdaj i p. Mariusz Śląski. Trzydzieści pytań konkursowych zostało ułożonych przez Julię Kasprzak, Stanisława Kaźmierczaka, Julię Mróz i Marię Szymkowiak.
Wspomniane pytania znalazły swoje miejsce w ozdobionych przez piątoklasistki Aurelię i Martynę kopertach. Aby mogła je również poznać publiczność, głośno odczytywali je Marta Karolczak i Stanisław Kaźmierczak. Uzyskiwane przez drużyny punkty skrupulatnie zapisywała Julia Kasprzak.
Niektóre z pytań wcale nie były łatwe. Dotyczyły na przykład ilości komputerów w pracowni komputerowej, liczby uczniów uczęszczających do poszczególnych klas oraz ilości okien w gabinecie pana dyrektora.
Każda z drużyn odpowiadała na piętnaście pytań. Po podliczeniu punktów okazało się, że laureatami konkursu zostali nauczyciele, zdobywając ich trzynaście. Uczniowie także wykazali się sporą wiedzą, gdyż na ich koncie znalazło się dwanaście punktów. Oprócz braw, przedstawiciele obu drużyn nagrodzeni zostali długopisami.
W drugiej części uroczystości ze sceny dobiegały śpiew i muzyka. Bo kiedy słuchamy muzyki, śpiewamy lub gramy na instrumentach, nasze ciało uwalnia hormony szczęścia.
I tak przygotowany przez p. Mariusza Śląskiego chór szkolny uświetnił tegoroczne urodziny szkoły dwoma piosenkami. Pierwszą z nich był nagrany w 1971 roku przez Marka Grechutę utwór pt. „Dni, których nie znamy”. Drugą, doskonale znanym wszystkim wiersz Wisławy Szymborskiej „Nic dwa razy się nie zdarza”, do którego muzykę skomponowała Sanah.
Z kolei szóstoklasistka Nikola Łysińska zaprezentowała publiczności opowiadającą o wojnie na Ukrainie widzianej oczyma dziecka, które bardzo chce pomóc swojej matce, piosenkę Sanah „Mamo, tyś płakała”.
W części artystycznej obchodów urodzin szkoły nie mogło zabraknąć na scenie Huberta Jankowskiego – absolwenta Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Gostyniu oraz reprezentanta Dziecięco-Młodzieżowej Orkiestry Dętej działającej przy Gminnym Centrum Kultury w Poniecu. Siódmoklasista grając na perkusji, zaprezentował publiczności dwa popularne w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia utwory: „I’m Still Standing” z repertuaru Eltona Johna oraz „Final Countdown” zespołu Europe.
Gdy uroczystość dobiegła końca, wszystkim organizatorom oraz uczestnikom obchodów sto dwudziestych siódmych urodzin szkoły podziękowały przedstawicielka Samorządu Uczniowskiego Alicja Biegała oraz pani wicedyrektor Magdalena Włodarczyk.
Chwil spędzonych w szkolnych murach nie sposób zapomnieć. Gdy pojawiamy się w nich w roli uczniów, nie możemy doczekać się dzwonka oznaczającego upragnioną przerwę. Gdy po latach powracamy do szkoły sprzed lat, jawi się nam ona jako miejsce beztroski, przyjaźni i najpiękniejszych lat naszego życia.
Naszej szkole co dwanaście miesięcy przybywa kolejny rok życia, ale ona nigdy się nie zestarzeje, ponieważ bez przerwy przebywają w niej, zdobywając na co dzień wiedzę i umiejętności, kilku- i kilkunastoletni uczniowie. Kochajmy i szanujmy naszą 127-letnią szkołę oraz bądźmy z niej dumni.
Tekst i foto: Krzysztof Blandzi