Trzy dni w Sudetach
Wycieczka szkolna, szczególnie kilkudniowa, dydaktyczno-krajoznawcza to nic innego jak nauka poprzez odkrywanie, przeżywanie i działanie. Jej organizatorowi, którym najczęściej jest wychowawca klasy, stwarza wyjątkowo korzystne warunki do zwrócenia uwagi na bogactwo zainteresowań swych wychowanków, ich hart fizyczny, zaradność, charakter, ale i być może w pewnych sytuacjach na ewentualne braki w wychowaniu. Przede wszystkim jednak ciekawie zapowiadająca się wycieczka jest oczekiwaniem na przygodę i spotkanie z czymś nowym.Wycieczka w góry u niejednej osoby wywołuje szybkie bicie serca oraz dreszczyk emocji. To przecież one od wieków kuszą swoim niezwykłym pięknem i niedostępnością, wywołując w ludziach pragnienie zdobywania najwyższych szczytów. Spośród znajdujących się na obszarze Polski dwudziestu ośmiu pasm górskich swoim pięknem szczególnie urzekają rozciągające się na długości około 280 km wzdłuż prawie całego zachodniego odcinka granicy polsko-czeskiej cudowne Sudety.
To właśnie one, a szczególnie będące najdalej na zachód wysuniętą ich częścią Góry Izerskie oraz Karkonosze – największe i najwyższe pasmo Sudetów, stały się miejscem trzydniowej wycieczki dydaktyczno-krajoznawczej, na którą w środowy poranek 17 maja 2017 roku wybrało się dwadzieścioro jeden uczniów klasy pierwszej gimnazjum w Żytowiecku. Organizatorem wyjazdu był wychowawca klasy p. Krzysztof Blandzi, a niezwykle zdyscyplinowanymi uczestnikami wycieczki opiekowały się również bardzo ceniona nauczycielka geografii i przyrody, niezapomniana wychowawczyni gimnazjalistów z klas IV-VI szkoły podstawowej p. Grażyna Żurczak oraz bardzo zaangażowane i posiadające doskonały kontakt z młodymi ludźmi przedstawicielki rodziców: p. Agnieszka Karpińska, p. Elżbieta Sierleja, p. Danuta Skorupka i p. Anna Zimlińska. Za kierownicą autokaru marki Renault zasiadł uwielbiany przez żytowieckich uczniów p. Roman Gronowski.
Pierwszym punktem w programie trzydniowej wycieczki była wizyta w nazywanym Wersalem Dolnego Śląska, trzecim co do wielkości po Wawelu i Malborku zamku w Polsce – Książu k. Wałbrzycha. Podopieczni p. Blandziego zwiedzili kilka zamkowych sal, między innymi uważaną za najpiękniejsze pomieszczenie w całym zamku utrzymaną w stylu baroku wiedeńskiego salę Maksymiliana, w której odbywają się wspaniałe bale sylwestrowe oraz obejrzeli film przedstawiający historię potężnego rodu Hochbergów – przez kilka stuleci właścicieli Książa. Młodzież wysłuchała również fascynującej opowieści o prześlicznej, mądrej i szlachetnej księżnej Deisy – dobrego ducha tego miejsca. Po opuszczeniu zamkowych komnat pierwszoklasiści udali się na spacer po znajdujących się wokół zamku na obszarze dwóch hektarów niepowtarzalnych tarasów z urzekającymi swym pięknem klombami.
Z zamku Książ, w którym przed laty nakręcono między innymi takie filmy jak „Magnat” i „Trędowata” uczestnicy wycieczki udali się najpierw do restauracji McDonald’s w Wałbrzychu, a następnie w przededniu Międzynarodowego Dnia Muzeów do znajdującego się w Karpaczu Muzeum Sportu i Turystyki, w którym wzięli udział w lekcji muzealnej zatytułowanej „Sporty zimowe w Karkonoszach”. To właśnie w tym paśmie górskim rozwinęło się saneczkarstwo, a po II wojnie światowej Karpacz stał się centrum sportu bobslejowego w Polsce.
Czwartek 18 maja upłynął uczestnikom wycieczki na poznawaniu atrakcji zimowej stolicy radiowej Trójki Szklarskiej Poręby oraz Kowar – miasta sztolni uranowych, dywanów oraz Parku Miniatur Dolnego Śląska. W tym dniu najpierw pierwszoklasiści w powstałej w 1989 roku Leśnej Hucie obejrzeli pracę hutników, a następnie uwalniając swą wyobraźnię, wzięli udział w warsztatach polegających na grawerowaniu otrzymanych później szklanek.
Gdy warsztaty hutnicze dobiegły końca, gimnazjaliści z Żytowiecka odwiedzili działający regularnie od kwietnia 2016 roku średniowieczny skansen odtworzeniowy urządzeń górniczych i hutniczych o nazwie Żelazny Tygiel Waloński. Przezabawny pan przewodnik wyjaśnił młodzieży jak działały w średniowieczu urządzenia wydobywcze używane przez ówczesnych rzemieślników. Nie był to jednak koniec atrakcji, jakie w tym miejscu oczekiwały na pierwszoklasistów. Druga część wizyty w skansenie upłynęła pod znakiem warsztatów polegających na wykonaniu bransoletek oraz wyrobów ceramicznych z gliny. Chętni mogli skosztować wypiekanej w tradycyjnym piecu chlebowym na terenie osady pajdy chleba. Po opuszczeniu skansenu uczestnicy wycieczki odwiedzili Starą Chatę Walońską, w której mieści się siedziba Sudeckiego Bractwa i Wielkiego Mistrza Walońskiego oraz tak jak przed wiekami książęta i królowie podziwiali liczący trzynaście metrów wodospad Szklarki. Chwilę później niektórzy posilili się pysznymi goframi w schronisku turystycznym „Kochanówka”.
Z pełnej uroku Szklarskiej Poręby młodzi turyści z Żytowiecka pojechali do Kowar, by w owianej mgłą tajemnicy kopalni „Liczyrzepa” odbyć niemal godzinny spacer podziemną trasą turystyczno-edukacyjną związaną w przeszłości ze ściśle tajną historią wydobywania rudy uranu. W podziemiach kopalni pierwszoklasiści z zapartym tchem oglądali opowiadające o sile i skutkach używania broni atomowej widowisko laserowe zatytułowane „Nalot na Hiroszimę”.
Pierwszą część niemal upalnego piątku 19 maja uczestnicy wycieczkę spędzili w jednym z najpiękniejszych sudeckich uzdrowisko Świeradowie- Zdroju, do którego dotarli obrosły legendą o tragicznych wypadkach słynny Zakręt Śmierci. W powstałym w 2014 roku Centrum Edukacji Ekologicznej „Izerska Łąka” pierwszoklasiści uczestniczyli w zajęciach mających na celu popularyzację idei zrównoważonego rozwoju i poszerzania świadomości ekologicznej z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi multimedialnych. Uczniowie z Żytowiecka w sali multimedialnej obejrzeli prezentację zatytułowaną „Układ słoneczny” oraz dowiedzieli się jak właściwie korzystać ze sztucznego oświetlenia. W Świeradowie-Zdroju uczestnicy wycieczki skorzystali również z uruchomionej w 2008 roku największej atrakcji po polskiej stronie Sudetów kolejki gondolowej, którą w ośmioosobowych wagonikach w ciągu ośmiu minut wjechali na Stóg Izerski, pokonując dystans 2,2 km.
Podczas trzydniowej wycieczki dydaktyczno-krajoznawczej w Sudety pierwszoklasiści zakwaterowani zostali w pensjonacie „Przemko” w Szklarskiej Porębie. Tutaj też uczestnicy wycieczki odpoczywali, grali w badmintona oraz spożywali w jadalni przepyszne posiłki.
Nim żytowieccy gimnazjaliści opuścili gościnny pensjonat, w imieniu organizatora wyjazdu oraz własnym podziękowali właścicielce „Przemka” p. Irenie Mańkowskiej, opiekującej się nimi przedstawicielom rodziców oraz mistrzowi kierownicy p. Romanowi Gronowskiemu. Wraz z podziękowaniami p. Mańkowska otrzymała album zatytułowany „Odkrywanie świata – skarby UNESCO”. Wymienionym wcześniej paniom opiekunkom pierwszoklasiści wręczyli kalendarzyki na drewnianej podstawie z napisem „Szklarska Poręba”. Z kolei pan kierowca został właścicielem termometru pokojowego wykonanego na drewnianej podstawie z takim samym napisem.
Dokładnie o 16.23 uczestnicy wycieczki wyruszyli w drogę powrotną do Żytowiecka. Na niespełna pół godziny zatrzymali się na stacji paliw w Jaworze, a dokładnie o 20.48 dotarli do celu i trzydniowa wycieczka dydaktyczno-krajoznawcza w Sudety przeszła do historii.