Osiemdziesiąt lat temu, w piątkowy poranek 1 września 1939 roku niespełna 44-letniego dowódcę Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej pułkownika Stefana Roweckiego obudziły w jego warszawskim mieszkaniu wyjące syreny. W pierwszej chwili późniejszy Patron Szkoły Podstawowej w Żytowiecku pomyślał, że to kolejny próbny alarm przeciwlotniczy. Pułkownik w piżamie udał się do łazienki, by się ogolić. Czynność tę przerwały dobiegające z ulicy głośne detonacje. Stefan Rowecki z namydloną twarzą wybiegł na mały balkonik w pokoju stołowym. Poprosił córkę Irenę o podanie lornetki. Doświadczony żołnierz nie miał wątpliwości, że to wojna. Nad warszawskim niebem ujrzał bowiem niemieckie samoloty. Nasz Patron powrócił do pokoju i włączył radio. Powtarzany co kilka minut komunikat radiowy nie pozostawiał złudzeń. Nad ranem Niemcy, bez wypowiedzenia wojny, zaatakowały Polskę.

Tego samego dnia o poranku w odległej od stolicy o kilkaset kilometrów Szkole Powszechnej w Domachowie, było gwarno i wesoło. Wśród siedemnaściorga pierwszoklasistów był również obchodzący tydzień wcześniej swoje siódme urodziny Tadzio Wujek ze Starej Krobi. Dzieci kolejno podawały nauczycielowi, a był nim p. Albin Pokładek, swoje imię i nazwisko. Te, które potrafiły, mogły co nieco zapisać na tablicy. Następnego dnia w sobotę, do Starej Krobi i Domachowa dotarła wiadomość o wybuchu wojny.

Nie od dziś wiadomo, że przeszłości nie da się zrozumieć korzystając jedynie z podręczników, komputerowych wizualizacji lub lepszych albo gorszych seriali. Jeśli jest taka możliwość, to historii należy dotknąć. Tak więc za sprawą wskazówek tajemniczego zegara, z tak odległego roku 1939 powróćmy w mgnieniu oka do współczesności, do roku 2019.

W słoneczny piątek 13 września 2019 roku około godziny 11.30 przed głównym wejściem do żytowieckiej szkoły, której od dwudziestu dwóch lat Patronem jest generał dywizji Stefan „Grot” Rowecki, zatrzymała się taksówka. Wysiadł z niej naprawdę znamienity gość, zresztą nie po raz pierwszy goszczący w murach naszej szkoły 87-letni p. Tadeusz Wujek, którego powitała pani wicedyrektor Magdalena Włodarczyk. Kilka minut później niestrudzony piechur, poeta i gawędziarz, którego przed trzema laty Rada Powiatu nagrodziła tytułem „Zasłużony dla Powiatu Gostyńskiego”, był już w towarzystwie p. Krzysztofa Blandziego, organizatora spotkania, w sali numer 14.

Punktualnie o godzinie 11.45 do wspomnianej sali lekcyjnej weszło dwadzieścioro obecnych tego dnia uczniów klasy V a oraz dwadzieścioro dwoje siódmoklasistów. W trwającym pięćdziesiąt minut spotkaniu poświęconym okupacyjnym przeżyciom autora teksu hymnu Gostyńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku wzięły udział wychowawczyni piątoklasistów p. Magdalena Blandzi oraz p. Monika Brodziak.

Oczyma wyobraźni zasłuchani w opowieść prelegenta żytowieccy uczniowie najpierw ujrzeli siedmioletniego chłopca, który w początkach wojny wraz z rodziną i sąsiadami oraz załadowanym na drabiniasty wóz dobytkiem wyruszyli w przygnębiającą podróż w kierunku Warszawy.

Następnie piąto- i siódmoklasiści słuchając opowieści p. Tadeusza Wujka mogli sobie wyobrazić, jak podczas wojny wyglądała nauka w szkole dla małych Polaków w Ziółkowie. Niemiecka „nauczycielka” Berta Berger bardzo często biła swoich małych podopiecznych.

Najwięcej miejsca podczas swoich wspomnień z czasów II wojny światowej prelegent poświęcił okolicznościom mającego miejsce 15 maja 1944 roku wysiedleniu, pobytom w obozach przejściowych na Dębcu w Poznaniu i w Łodzi oraz pracy zawodowej w fabryce konserw w niemieckim Coburgu.

Żytowieccy uczniowie wyobrazili sobie również niespełna 13-letniego polskiego chłopca pracującego i na polu przy zrywaniu strączków, i w fabryce przy obsłudze kotła do pasteryzacji konserw.

Pan Tadeusz Wujek opowiedział także naszym uczniom o sposobach na przeżycie częstych w początkach 1945 roku nalotów alianckich oraz wyzwoleniu Coburga i powrotu do domu.

Spotkanie autorskie z p. Tadeuszem Wujkiem zakończyła recytacja jednego z wierszy gostyńskiego poety w wykonaniu autora oraz podziękowań, które w imieniu dyrekcji naszej szkoły, organizatora spotkania i wszystkich jego uczestników do naszego gościa skierowały uczennice Amelia Bartlewska i Alicja Błaszkowska. Dodajmy na koniec, że pan Tadeusz Wujek podarował naszej bibliotece szkolnej egzemplarz swojej książki zatytułowanej „Byłem robotnikiem III Rzeszy”.

 

Tekst i foto: Krzysztof Blandzi



Galeria zdjęć: