Opowieść o PRL-u
Polska Rzeczpospolita Ludowa – tak w latach 1952-1989 brzmiała oficjalna nazwa państwa polskiego. A z czym drogim babciom oraz dziadkom, a może i rodzicom naszych uczniów kojarzy się PRL?Zapewne wielu z beztroskim, choć skromnym, i szczególnie na wsi, pracowitym dzieciństwem. Niektórym być może z dzielnie walczącymi z wrogiem kapitanem Klossem i załogą Rudego. Innym z kolei z największą amatorską imprezą sportową w ówczesnej Europie – odbywającym się co roku w maju Wyścigiem Pokoju. A może przed oczyma wielu osób pojawia się potrafiący wyczarować coś z niczego kojarzony z programem telewizyjnym „Zrób to sam” Adam Słodowy? Miłośnicy motoryzacji z łezką w oku wspominają zapewne motory i motorowery junak, osa i wueska. A pamiętają Państwo osiedlowe trzepaki, miejsce wielogodzinnych spotkań podwórkowej dzieciarni? A czwartkowe wieczory, gdy z wypiekami na twarzy oglądało się kolejne odcinki cieszącego się olbrzymią popularnością Teatru Sensacji „Kobra”?
Takich symboli peerelowskiej rzeczywistości można by wymieniać bardzo, bardzo dużo. O wielu spośród nich w piątek 5 kwietnia 2019 roku podczas odbywającej się w sali nr 14 lekcji wychowawczej gimnazjalistom opowiedziała p. Barbara Cwojdzińska – emerytowana nauczycielka języków francuskiego i łacińskiego w gostyńskim ogólniaku, a przede wszystkim autorska niezwykle ciekawej książki zatytułowanej „Gostynianki w PRL-u”. Organizatorem trwającego czterdzieści pięć minut spotkania był wychowawca gimnazjalistów p. Krzysztof Blandzi.
Jak Państwo sądzą, z czym przeciętnemu Kowalskiemu kojarzy się Francja? Zapewne z modą, serami, wieżą Eiffla, bagietkami na śniadanie i sufletem czekoladowym na deser, może z ciepło wspominanym w Polsce Napoleonem Bonaparte, bo cesarz Francuzów nie ukrywał swej słabości do Polek i choć na chwilę przywrócił nam namiastkę państwa.
Pani Barbara Cwojdzińska zafascynowała się Francją już w okresie dzieciństwa. Od ponad czterdziestu lat podróżuje do tego jakże pięknego, choć zróżnicowanego cywilizacyjnie i etnicznie kraju. Przez ćwierć wieku gostyńska nauczycielka tworzyła i rozwijała polsko-francuską wymianę rodzin i uczniów.
Goszcząca w Żytowiecku charyzmatyczna nauczycielka potrafi, o czym przekonali się gimnazjaliści, cudownie opowiadać o ukochanej Francji. I od swojej fascynacji tym krajem rozpoczęła p. Barbara Cwojdzińska swoje spotkanie z żytowieckimi uczniami. Jednak już po kilku minutach, jakby za sprawą tajemniczego zegara, którego wskazówki cofają się, prelegentka z lekkim przymrużeniem oka zaprosiła młodych ludzi do udziału w podróży sentymentalnej po peerelowskim Gostyniu.
Gimnazjaliści z zainteresowaniem słuchali opowieści gostyńskiej nauczycielki o ciężko pracujących na dwóch etatach, zawodowym i domowym kobietach. Młodzież dowiedziała się także, że w okresie PRL-u największym marzeniem ludzi było otrzymanie kluczy do znajdującego się w wybudowanym z szarej płyty bloku niewielkiego mieszkania. Oczyma wyobraźni żytowieccy uczniowie zobaczyli ludzi stojących w długich kolejkach do peerelowskich sklepów. Dowiedzieli się ponadto, czym były kartki uprawniające do zakupu określonej ilości danego towaru.
Uczestnicy spotkania autorskiego z udziałem p. Barbary Cwojdzińskiej uzmysłowili sobie także, że w okresie PRL-u przygotowanie świąt wymagało cierpliwości, nie lada sprytu i zachodu. Większość potrzebnych na świąteczny stół produktów należało wystać w kolejce. Nawet zakup świątecznego karpia był sporym wyczynem.
Żytowieccy gimnazjaliści mieli również sporo kierowanych do prelegentki pytań, przede wszystkim dotyczących nauki w peerelowskich szkołach. Funkcjonujące w tym okresie placówki oświatowe kładły duży nacisk na wychowanie dzieci w duchu umiłowania ludowej ojczyzny oraz przyjaźni z bratnimi narodami. W przedszkolach i szkołach odbywało się mnóstwo akademii. Uczniowie sprzed kilkudziesięciu lat posiadali obowiązek posiadania przyszytej do lewego rękawa fartuszka szkolnego tarczy.
Nim spotkanie z autorką książki „Gostynianki w PRL-u. Poradnik na lata kryzysu” dobiegło końca, w imieniu pana dyrektora, organizatora spotkania oraz swoich koleżanek i kolegów, p. Barbarze Cwojdzińskiej za przybycie do Żytowiecka oraz ciekawą lekcję historii podziękował Oskar Majewski.
Z kolei p. Barbara Cwojdzińska rozlosowała wśród żytowieckich gimnazjalistów sześć egzemplarzy swojej książki. Kolejno, wraz z autografem, trafiły one do rąk Kacpra Macedońskiego, Joanny Dudkiewicz, Tobiasz Balcera, Natalii Skiba, Szymona Paszkowiaka i Alana Skorupki.
Tekst i foto: Krzysztof Blandzi