Piernikowa noc!!!
Tradycja pieczenia pierników w okresie przedświątecznym pochodzi z okolic dzisiejszej Holandii, a sama tradycja ich wypiekania kultywowana jest w różnych częściach Europy. Polska nazwa piernik pochodzi od starodawnego słowa pierny (czyli pieprzny) i odnosiła się właśnie do intensywnych przypraw w nim zawartych.Najstarszy zachowany polski przepis na wypiek piernika pochodzi z 1725 roku i zanotowany został nie w książce kucharskiej, ale poradniku medycznym. Legenda głosi, że wymyślił go przez przypadek pewien czeladnik, który w wyniku pomyłki dodał do ciasta korzenne przyprawy. Dlatego też uczniowie klasy 3a postanowili zachować tradycję i piekli pierniki podczas „nocy piernikowej ”z 4 na 5 grudnia, którą spędzili w szkole.
Zbiórka w szkole była wyznaczona na godz. 17:00. Po rozpakowaniu i naszykowaniu miejsc do spania, zabraliśmy się do wałkowania ciasta (ciasto p. Danielczak) i wycinania pierniczków. Pani Szepe mama Jesy pilnowała pieczenia pierników. Zapach w klasie był niesamowity. Kiedy czekaliśmy na wystygnięcie pierniczków wszyscy razem ubieraliśmy klasową choinkę, pomagała nam mama Wiktorii p. Serwatkowa. Potem dzieci zabrały się do lukrowania i ozdabiania pierników i oczywiście jedzenia. Pierniki wyszły bardzo pyszne. O godzinie 20:00 wybraliśmy się na wieczorny spacer z latarkami, co niektórzy troszkę się bali. Po powrocie tylko czekaliśmy na pizze, którą przywiozła mama Oskara p. Musialska. Po kolacji dzieci udały się do łazienki i w piżamach zaczęliśmy oglądać film, a jaki? oczywiście „Kevin sam w domu. O 22: 00 „cisza nocna?” Poranna pobudka nie była łatwa!!! Niestety czas na zajęcia.
Chciałam serdecznie podziękować pani Bożenie Grzelczak za pomoc w organizacji „piernikowej nocy” oraz wszystkim mamom.
Dorota Przybylska