U przyjaciół w Lubiniu
Od pewnej niezapomnianej wycieczki rowerowej minęło już ponad dwadzieścia lat. W 1988 roku, w słoneczny, czerwcowy dzień, uczniowie uczęszczający wówczas do klasy ósmej Szkoły Podstawowej w Żytowiecku w towarzystwie wychowawcy p. Krzysztofa Blandziego oraz pedagoga szkolnego p. Anety Kędzierskiej wybrali się na wycieczkę rowerową do oddalonego od Żytowiecka o około trzydzieści kilometrów malowniczego Lubinia.Miłośnicy jazdy na dwóch kółkach zwiedzili między innymi będący ważnym ośrodkiem nauki i kultury w okresie Polski wczesnopiastowskiej klasztor w Lubiniu. Nim uczestnicy wycieczki powrócili do Żytowiecka, postanowili choć na chwilę zatrzymać się w lubińskiej szkole. Jej dyrektorem był wówczas p. Mirosław Radoła. Chwila przeciągnęła się do godziny, a w rolę przewodnika po „tęczowej szkole” wcieliła się nauczycielka języka polskiego p. Marta Bzymek. I w ten właśnie sposób, zupełnie przypadkowo, rozpoczęły się trwające do dziś międzyszkolne konkursy, dyskoteki, zawody sportowe i wycieczki, w których uczestniczą uczniowie oraz pedagogiczna wymiana doświadczeń dyrektorów i nauczycieli pracujących w obu szkołach. Od dwudziestu lat nauczycielami pielęgnującymi współpracę pomiędzy szkołami w Lubiniu i Żytowiecku są nauczyciele uczący języka polskiego i historii p. Marta Bzymek i p. Krzysztof Blandzi.
A trzeba Wam wiedzieć, drodzy czytelnicy strony internetowej żytowieckiej szkoły, że Zespół Szkół i Placówek Oświatowych imienia Adama Mickiewicza w Lubiniu to jedna z najlepszych w Polsce, jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna placówka oświatowa, która nie tylko kształci, ale i wychowuje oraz uwrażliwia na potrzeby drugiego człowieka. Na jej czele od kilku lat stoi charyzmatyczny dyrektor p. Marcin Jędroszkowiak, człowiek dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Dodajmy również, że pracujący w lubińskiej szkole nauczyciele, to autentyczni pedagodzy z pasją, którzy swoją pracą wychodzą poza ustalone w etacie ramy, poświęcając dzieciom i młodzieży mnóstwo swego prywatnego czasu.
Tylko w ciągu kilku ostatnich tygodni grono pedagogiczne lubińskiej szkoły gościło nauczycieli i dyrekcję szkoły z czeskiej miejscowości Polnicka. Goście zza naszej południowej granicy między innymi wzięli udział w uroczystej kolacji oraz wraz z lubińskimi pedagogami zwiedzali Warszawę. Jeszcze w tym roku szkolnym nauczyciele z Lubinia pojadą do Czech, by podpisać umowę o międzynarodowej współpracy.
Całkiem niedawno w Zespole Szkół i Placówek Oświatowych w Lubiniu gościł znany z telewizyjnego ekranu prezenter pogody w jednej ze stacji telewizyjnych p. Bartek Jędrzejak. Sympatyczny pogodynek opowiadał zebranym w sali gimnastycznej uczniom o zjawiskach atmosferycznych oraz zawodach związanych z meteorologią.
Ważnym punktem przyjaźni żytowiecko-lubińskiej są odbywające się co roku w Lubiniu niezapomniane andrzejki. Początkowo odbywały się one w przyszkolnym schronisku. We wtorek 18 listopada 2003 roku po raz pierwszy odbyły się w sali gimnastycznej. I tak już jest po dziś dzień.
W czwartkowe popołudnie 15 listopada 2018 roku o godzinie 16.23 autokarem kierowanym przez p. Romana Gronowskiego do „tęczowej szkoły” na międzyszkolne andrzejki wyruszyło trzydzieścioro dwoje uczniów Szkoły Podstawowej w Żytowiecku. W tym gronie znalazło się dwadzieścioro uczniów uczęszczających do klasy IV a oraz dwanaścioro dzieci z klasy V a.
Miłośnikami obchodzonych w Polsce już od połowy XVI wieku andrzejek opiekowały się wychowawczynie czwarto- i piątoklasistów p. Magdalena Blandzi i p. Anna Dominiak, p. Krzysztof Blandzi, higienistka szkolna p. Barbara Dechnik, p. Monika Brodziak oraz przedstawicielka rodziców p. Małgorzata Harendarz. O bezpieczeństwo uczniów z Lubinia zadbali p. Marta Bzymek, p. Małgorzata Jędrzejczak-Ryba, p. Joanna Machowiak, p. Anna Matuszak oraz wychowawczyni czwartoklasistów p. Małgorzata Skrzypczak.
Do Lubinia uczniowie żytowieckiej szkoły dotarli o godzinie 16.54. W posiadającej niepowtarzalny klimat sali nr 10 (pracownia polonistyczno-historyczna), której prawdziwą ozdobą jest cudowny piec kaflowy, powitała ich, w towarzystwie uczniów klasy czwartej, p. Marta Bzymek.
Gdy powitania dobiegły końca, czwartoklasiści z obu szkół przeszli do sali nr 19 (pracownia geograficzno-przyrodnicza). Oczekiwały już tam na nich siódmoklasistki Anna Kosowska, Agata Łakoma i Michalina Mróz, które zaprosiły podopiecznych p. Magdaleny Blandzi i p. Małgorzaty Skrzypczak do udziału w przygotowanych przez siebie zabawach i wróżbach andrzejkowych.
Pamiętajmy, że andrzejki to przede wszystkim wróżby. Te matrymonialne były już znane w starożytności. Bardzo prawdopodobne, że wywodziły się z Grecji lub z kultu starogermańskiego boga Freya – patrona miłości. Praktykom wróżbiarskim szczególnie poddawały się dziewczęta, które różnymi sposobami próbowały się dowiedzieć, jaka czeka je przyszłość. A właśnie w wigilię świętego Andrzeja najwięcej się można było dowiedzieć o swoim przyszłym oblubieńcu.
Między innymi dzięki przeprowadzonym przez Anię, Agatę i Michalinę wróżbom żytowieccy i lubińscy czwartoklasiści poznali imiona przyszłych mężów lub żon oraz wykonywane kiedyś w przyszłości zawody. Czas pokaże, czy Natalia zostanie w przyszłości żoną Artura, Lena Damiana, a Filip mężem Patrycji. Zapewne dopiero za kilkanaście lat przekonamy się, czy Alicja została stolarzem, Alan projektantem mody, Lena kosmetyczką, Amelia aktorką a Marysia pielęgniarką. Laureatami konkurencji polegającej na rzucaniu monety do wody zostali Nikodem z Lubinia i Borys z Żytowiecka. Jedna z konkurencji polegała na bardzo uważnym okrążaniu krzeseł, których było zawsze o jedno mniej niż uczestników zabawy. Na sygnał dany przez Anię należało błyskawicznie usiąść. Osoba, dla której zabrakło krzesła, odpadała z zabawy. Najszybsi i najsprytniejsi okazali się Ewelina i Piotr z Lubinia oraz Borys i Antoni z Żytowiecka.
Gdy wróżby andrzejkowe dobiegły końca, czwartoklasiści z obu szkół udali się do sali gimnastycznej, w której od godziny siedemnastej trwała już zabawa andrzejkowa z udziałem uczniów starszych klas z Lubinia oraz piątoklasistów z Żytowiecka.
Udana jak co roku międzyszkolna zabawa andrzejkowa zakończyła się o godzinie dwudziestej. Przyjaciele z obu szkół pożegnali się ze sobą i udali się do oczekujących na nich autokarów. Żytowieccy czwarto- i piątoklasiści wyjechali z Lubinia o godzinie 20.15. Trzydzieści dwie minuty później byli już w Żytowiecku.
Bardzo miłym i niespodziewanym akcentem tegorocznej andrzejkowej wizyty w Lubiniu było wręczenie w imieniu dyrektora ZSiPO w Lubiniu p. Marcina Jędroszkowiaka przez p. Martę Bymek p. Krzysztofowi Blandziemu pięknie wydanej książki zatytułowanej „Zwierzaki cudaki. Niezwykłe bajki”. Do książki dołączona została, na której bajki czytają między innymi Bartosz Obuchowicz, Anna Gzyra oraz Julia Wróblewska. We wspomnianej książce znajdują się także rymowane bajki napisane przez … dyrektora szkoły w Lubiniu. Wartość książki wzmacnia z pewnością własnoręczna dedykacja napisana przez pana dyrektora Marcina Jędroszkowiaka. Jej treść brzmi następująco: „Z najlepszymi życzeniami dalszej współpracy. Aby czytanie było frajdą”.
Tekst i foto: Krzysztof Blandzi