Żytowieccy uczniowie systematycznie uczestniczą więc w wycieczkach dydaktycznych, lekcjach historii odbywających się w salach muzealnych, konkursach i prelekcjach, by w ten sposób nie tylko uczcić tę wspaniałą rocznicę, ale również zaszczepiać w sobie miłość do swojego kraju, szacunek do Ojczyzny i jej bohaterów oraz świadomość i poczucie dumy z bycia Polakiem.

         W bardzo wietrzną i deszczową środę 3 października 2018 roku w ramach całorocznych szkolnych obchodów stulecia powrotu Polski na mapę Europy, o godzinie 7.33 trzydzieścioro dziewięcioro czwartoklasistów autokarem kierowanym przez p. Romana Gronowskiego wybrało się na wycieczkę dydaktyczną do będącego w przeszłości kluczowym punktem szlaku bursztynowego Kalisza – najstarszego miasta w Polsce oraz nazywanego perłą południowej Wielkopolski Gołuchowa.

         Ciekawymi świata, zawsze uśmiechniętymi, i jak się również okazało rozśpiewanymi czwartoklasistami, opiekowały się wychowawczynie p. Magdalena Blandzi i p. Sylwia Haremza, nauczyciel języka polskiego i historii p. Krzysztof Blandzi, p. Monika Brodziak oraz przedstawicielka rodziców p. Małgorzata Harendarz. Nad zdrowiem uczestników wycieczki czuwała higienistka szkolna p. Barbara Dechnik.

         Podczas podróży do miasta, w którym sporą część swego życia spędzili między innymi autorka „Nocy i dni” Maria Dąbrowska oraz poeta Adam Asnyk, uczestnicy wycieczki nie tylko śpiewali współczesne, a także nieco zapomniane przeboje, ale również aktywnie uczestniczyli w przygotowanych i prowadzonych przez p. Krzysztofa Blandziego konkursach.

         O godzinie 9.32 żytowieccy czwartoklasiści dotarli do najstarszej części Kalisza – Zawodzia. W 1994 roku utworzono tam rezerwat archeologiczny, który w latach 2006-2008 dzięki unijnym pieniądzom poddany został gruntownej restauracji, stając się niemałą atrakcją historyczną. Jedna z legend mówi, że na Zawodziu gościł przed wiekami sam święty Wojciech, który jednak nie wspominał tej wizyty z sympatią. Podczas drzemki został bowiem okradziony z biskupiej rękawicy. Czwartoklasisci mieli jednak dużo więcej szczęścia niż żyjący w X wieku jeden z patronów Polski. Nikt ich bowiem nie okradł, a wręcz przeciwnie. Pani Magdalena i pan Michał – pracownicy rezerwatu podarowali żytowieckim uczniom sporą dawkę wiedzy o epoce średniowiecza.

         Podopieczni p. Magdaleny Blandzi i p. Sylwii Haremza z ciekawością zwiedzili średniowieczny gród, który okres swego rozkwitu przeżywał za panowania jednego z synów Bolesława Krzywoustego – Mieszka III Starego, władcy, który zresztą w 1202 roku zmarł w Kaliszu i w grodzie nad Prosną został pochowany.

         Gdy czwartoklasiści zajrzeli do kilku chat, to szybko przekonali się, że we wczesnym średniowieczu budowano niewielkie domy. Budynki mieszkalne posiadały jedną lub dwie izby, których wyposażenie stanowiły najczęściej ławy, stołki, pieńki do siedzenia, skrzynie, gliniane naczynia oraz beczki. W większości chat spostrzegawczy uczniowie zauważyli także żarna służące do ręcznego mielenia mąki, stępy – dzięki którym obłuskiwano i kruszono ziarno na kaszę oraz prążnicę, dzięki której możliwe było suszenie ziarna. Dzieci dostrzegły również paleniska, będące jednocześnie i kuchnią, i piecem.

         W drugiej części wizyty w rezerwacie będącym oddziałem Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej uczestnicy wycieczki w karczmie „Pod obalonym bożkiem” wzięli udział w warsztatach zatytułowanych „Smaki średniowiecza”. Miłośnicy historii ze szkoły w Żytowiecku poznali kilka średniowiecznych przepisów kulinarnych. Dowiedzieli się również, jak wyposażona była średniowieczna kuchnia oraz w jaki sposób przechowywano żywność. Niewątpliwie największą atrakcją podczas warsztatów było samodzielne pieczenie przez uczniów przy ognisku podpłomyków na patyku.

         O godzinie 12.15 mali żytowiecczanie opuścili zdobyty i zniszczony w 1223 roku przez księcia śląskiego Henryka Brodatego gród, by z epoki średniowiecza powrócić do współczesności w restauracji Mc Donalds, w której przebywali od 12.33 do 13.35, zjeść posiłek.

         Z grodu nad Prosną, w którym już przed dwoma tysiącami lat zamieszkiwało starożytne plemię Kalisiów, uczestnicy wycieczki pojechali do Gołuchowa. Ta niezwykle atrakcyjna miejscowość, kojarzona przede wszystkim z postacią Izabeli Czartoryskiej, posiada między innymi niepowtarzalne Muzeum Leśnictwa, którego siedzibą są dawne zabudowania gospodarcze gołuchowskiego zamku – oficyna, powozownia i owczarnia.

         W Gołuchowie, który słynie również z wybudowanego w stylu renesansu francuskiego zamku, żytowieccy czwartoklasiści zwiedzili dwie części – „Powozownię” i „Owczarnię” jedynego w Polsce Muzeum Leśnictwa. Tym razem dzieciom towarzyszyli pracownicy muzeum – pani Beata i pan Józef.

         W „Powozowni” uczestnicy wycieczki odkrywali tajemnice przyrody, zwiedzając wystawę zatytułowaną „Spotkanie z lasem”. Jak sama nazwa wskazuje, ekspozycja poświęcona została polskim lasom, ich rozmieszczeniu, różnorodności oraz spełnianym funkcjom.

         Z kolei w „Owczarni” miłośnicy przyrody z Żytowiecka z zainteresowaniem oglądali wystawę zatytułowaną „Technika leśna”. Oczom czwartoklasistów ukazały się między innymi narzędzia i maszyny używane w hodowli, ochronie i użytkowaniu lasu, takie jak: siekiery, piły, pilarki, nożyce ścinkowe oraz karczowniki. Na wszystkich wrażenie wywarła również kolekcja trofeów myśliwskich.

         Trwająca równe trzy godziny od 14.06 do 17.06 wizyta w Gołuchowie, podzielona została na dwie części. Po opuszczeniu Muzeum Leśnictwa, żytowieccy uczniowie udali się na spacer po największym w Wielkopolsce (162 ha) parku krajobrazowym. To właśnie w nim, w 1983 roku, nakręcone zostały niektóre sceny „Akademii pana Kleksa” w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego z Piotrem Fronczewskim w roli głównej.

         Wkrótce parkowe alejki zaprowadziły uczestników wycieczki do założonej w kwietniu 1977 roku Pokazowej Zagrody Zwierząt. Żyją w niej daniele, dziki i koniki polne, ale także przede wszystkim największe ssaki lądowe w Europie, wpisane do „Czerwonej Księgi” jako gatunek silnie zagrożony wyginięciem – żubry. Te mieszkające w Gołuchowie posiadają imiona zaczynające się od liter „PO”.

         Nim uczestnicy wycieczki, odbywającej się w ramach szkolnych obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, opuścili Gołuchów, prawdziwą perłę południowej Wielkopolski, zaśpiewali „sto lat” i złożyli życzenia obchodzącej dwa dni później urodziny, p. Barbarze Dechnik.

         Z kronikarskiego nawyku odnotujmy, że do Żytowiecka, gdzie czekali już stęsknieni rodzice, czwartoklasiści powrócili o 18.52.

 

Tekst i foto: Krzysztof Blandzi



Galeria zdjęć: