Pierwszy z nich odbył się w piątkowy wieczór 21 czerwca 2002 roku w gostyńskiej restauracji „Podleśna” i trwał od godziny dziewiętnastej do drugiej w nocy. Wraz z ówczesnym trzecioklasistami (ich wychowawcami byli wówczas pan dyrektor Stanisław Ratajski – klasa III b i p. Mariusz Kędzierski – klasa III a) i rodzicami gimnazjalistów, bawiło się na nim jedenaścioro nauczycieli. Dla porównania na komers trwający od 19.03 do 3.12 i odbywający się w sobotę 25 czerwca 2005 roku w restauracji „Darwid” w Krobi zaproszenie przyjęło dwanaścioro żytowieckich pedagogów. Również dwanaścioro nauczycieli bawiło się wraz z młodzieżą oraz ich rodzicami na komersie gimnazjalnym, który w następnym roku w piątek 23 czerwca 2006 roku ponownie odbył się w krobskim „Darwidzie”.

         Pierwsze sześć w historii żytowieckiego gimnazjum komersów odbywało się wieczorem tego samego dnia, w którym kilka godzin wcześniej w szkole odbywała się uroczystość zakończenia roku szkolnego. Od roku 2010 żytowieckie komersy odbywają się na kilka lub kilkanaście dni przed otrzymaniem przez trzecioklasistów świadectw ukończenia szkoły. Pierwszy taki komers miał miejsce w sobotni wieczór 19 czerwca 2010 roku w gostyńskiej restauracji „Inspiracja”. Wraz ze swoimi rodzicami oraz pedagogami bawiło się na nim trzydzieścioro sześcioro uczniów klas trzecich.

         Z pewnością w annałach naszej szkoły zapisze się także niezapomniany komers sprzed dwóch lat. W piątkowy wieczór 17 czerwca 2016 roku w sali w Teodozewie do późnych godzin nocnych bawiło się wraz z rodzicami i nauczycielami dwadzieścioro troje ówczesnych podopiecznych p. Krzysztofa Blandziego i p. Zofii Przewoźnej. W przerwach pomiędzy kolejnymi utworami, poprzedzanymi często wzruszającymi dedykacjami, uczestnicy zabaw rozwiązywali okolicznościowe zagadki związane z historią żytowieckich komersów. Z kolei już po północy uczestnicy zabawy obchodzili szesnaste urodziny przewodniczącej klasy III a.

         Tegoroczny, piętnasty w historii żytowieckiego gimnazjum komers, miał miejsce w upalny piątek 8 czerwca 2018 roku w prześlicznej sali bankietowej restauracji „Dobrodziej” w Krzemieniewie i pod wieloma względami był niesamowity. Uczestniczyło w nim dwadzieścioro pięcioro uczniów klasy trzeciej, spośród których trzynaścioro przybyło w towarzystwie uśmiechniętych, skorych do żartów i zawsze czarujących rodziców. Zaproszenie do udziału w tak udanym, jak się później okazało komersie, przyjęło również pięcioro przedstawicieli grona pedagogicznego w osobach pana dyrektora Mariusza Kędzierskiego, wychowawczyni p. Magdaleny Blandzi, p. Rosławy Kędzierskiej, przybyłej w podwójnej roli pedagoga i mamy p. Zofii Przewoźnej oraz p. Krzysztofa Blandziego.

         A teraz, drodzy Czytelnicy naszej strony internetowej, czas na prawdziwą niespodziankę, pierwszą, ale nie ostatnią tego wieczoru i tej nocy. Przez dziewięćdziesiąt jeden minut, od 20.40 do 22.11, gościem trzecioklasistów oraz ich rodziców był wymykający się wszelkim schematom kapłan, znawca i miłośnik psów, o których potrafi barwnie opowiadać, emanujący ogromną dobrocią i życzliwością żytowiecki proboszcz – ksiądz Jacek Toś.

         Podczas trwającego od 19.13 do 1.07 komersu, o fantastyczną i porywającą do tańca muzykę zadbał p. Krzysztof Kośmicki czyli DJ Czorny z Pudliszek, który cudowną zabawę rozpoczął od „Chery Chery Lady” – niezapomnianego przeboju niemieckiego duetu Modern Talking.

         Kilka minut później na środek sali bankietowej zaproszona została nieukrywajaca wzruszenia wychowawczyni trzecioklasistów, której cała sala odśpiewała gromkie „Sto lat”. Ponadto prowadzący zabawę DJ Czorny, wiedząc o trzydziestu sześciu wycieczkach, jakie w ciągu sześciu lat dla swoich podopiecznych zorganizowała p. Magdalena Blandzi, poprosił wychowawczynię gimnazjalistów o pokierowanie muzycznym pociągiem odwiedzającym kraje i miasta na całej kuli ziemskiej.

         Niewątpliwie prawdziwym hitem piątkowej nocy, a to była niespodzianka przez wielkie „N”, był przygotowany przez gimnazjalistów, kilkakrotnie bisowany, nawiązujący zapewne do muzyki celtyckiej, taniec zatytułowany „Belgijka”. I rodzice, i nauczyciele wysłuchali i obejrzeli młodych tancerzy z niekłamanym podziwem.

         Podczas tegorocznego komersu śpiewano również a capella. Gdy młodzież gimnazjalna zaśpiewała „Ale to już było” Maryli Rodowicz i „Tak bardzo się starałem” Czerwonych Gitar, nieco starsza młodzież odśpiewała znaną wszystkim, a powstałą jeszcze w XIX wieku pieśń „Góralu, czy ci nie żal?”

         Odbywająca się w piątkowy wieczór 8 czerwca 2018 roku zabawa trzecioklasistów, była już piętnastym komersem w dotychczasowej historii naszego gimnazjum. Najwięcej z nich, bo aż sześć, odbyło się w restauracji „Kryształowa” w Poniecu (lata 2007-2008 i 2011-2014). Trzykrotnie kończący naukę w żytowiecim gimnazjum uczniowie bawili się w Krobi (lata 2005-2006 i 2015), dwukrotnie w Gostyniu (lata 2002 i 2010) i Krzemieniewie (lata 2017-2018) oraz raz w 2009 roku w Łęce Małej i w 2016 roku w Teodozewie.

         Warto w tym miejscu odnotować, że jedynym przedstawicielem grona pedagogicznego, który uczestniczył we wszystkich żytowieckich komersach był p. Mariusz Kędzierski – najpierw jako nauczyciel biologii i chemii, a w latach 2002 i 2005 wychowawca, a od dwunastu lat jako dyrektor szkoły.

         Czas szybko płynie i już niedługo w piątek 22 czerwca bieżącego roku dwadzieścioro siedmioro uczniów klasy trzeciej stanie się absolwentami najwspanialszego na świecie gimnazjum. I będzie wzruszające pożegnanie, i łzy wzruszenia … A może nasi trzecioklasiści znów nas czymś zaskoczą?

 

Tekst i foto: Krzysztof Blandzi



Galeria zdjęć: