Z wizytą u Bojanowskiego
Już od początku 2018 roku nasza szkoła świętuje 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Uczęszczający do niej uczniowie zdążyli już wyruszyć na wycieczkę szlakiem najpiękniejszych miejsc naszej małej ojczyzny. Wysłuchali również w interpretacji przybyłego z Poznania dziennikarza radiowego wzruszających legend nawiązujących do początków państwa polskiego.Młodzi żytowiecczanie wzięli również udział w odbywającej się w gostyńskim Muzeum lekcji historii poświęconej I wojnie światowej. To właśnie po zakończeniu niezwykle krwawych działań wojennych nasza Ojczyzna znów była wolna i mogła powrócić na mapę Europy. W okresie trwającej sto dwadzieścia trzy lata utraty niepodległości nasi przodkowie wielokrotnie chwytali za broń, by walczyć o odzyskanie wolności i suwerenności. Zdarzało się, że swych rodaków z zaboru rosyjskiego podczas wielkich powstań wspomagali Wielkopolanie, którzy w zasadzie nie byli zwolennikami walki zbrojnej. Mieszkańcy Wielkopolski przede wszystkim bronili polskości w dziedzinie gospodarczej i kulturalnej. Jedną z takich osób był pochodzący z Grabonoga i posiadający naturalną wrażliwość na potrzeby innych Edmund Bojanowski, którego w niedzielę 13 czerwca 1999 roku w Warszawie w czasie siódmej pielgrzymki do Ojczyzny Ojciec Święty Jan Paweł II wyniósł na ołtarze, ogłaszając błogosławionym Kościoła katolickiego. Grabonóg to miejscowość położona przy drodze z Gostynia do Pępowa. Legenda powiada, że król Władysław Łokietek nadał wieś rycerzowi Dobrogostowi, wojewodzie poznańskiemu, który w bitwie z Krzyżakami pod Płowcami w 1331 roku stracił nogę i nosił drewniane, grabowe szczudło. Już jednak w czasach przedhistorycznych na terenie dzisiejszej wsi istniał jeden z największych w Wielkopolsce grodów słowiańskich. W XV i XVI wieku Grabonóg należał do Górków, herbu Łodzia, którzy w miejsce drewnianego grodu wybudowali istniejący do początku XVIII wieku zamek. Jako ciekawostkę warto podać, że w czasie najazdu szwedzkiego grabonoski zamek został zajęty przez Szwedów, a podczas rokoszu Lubomirskiego przebywał w nim król Jan Kazimierz. Współczesny Grabonóg słynie przede wszystkim z zapewniającego wszechstronne wykształcenie, bogatą ofertę zajęć dydaktycznych i pozalekcyjnych wraz z rodzinną atmosferą Zespołu Szkół Rolniczych imienia generała Józefa Wybickiego oraz otwartego w poniedziałek 16 listopada 1981 roku Muzeum Edmunda Bojanowskiego. I grabonoską szkołę, i mieszczące się w dworku muzeum, w którym 14 listopada 1814 roku przyszedł na świat późniejszy założyciel Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny Edmund Bojanowski, łączy postać wielokrotnie goszczącego w naszej szkole, zmarłego w 2014 roku p. Stanisława Srokę, pedagoga z powołania, długoletniego dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych, a zarazem inicjatora i założyciela Muzeum Edmunda Bojanowskiego. W bardzo zimny, ale na szczęście słoneczny czwartek 1 marca 2018 roku w ramach wspomnianych na wstępnie całorocznych szkolnych obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, dwadzieścioro jeden uczniów klasy drugiej gimnazjum wybrało się do grabonoskiego muzeum poświęconego osobie nazywanego opiekunem dzieci, ubogich i krewnych błogosławionego Edmunda Bojanowskiego. Organizatorem wyjazdu gimnazjalistów na lekcję historii do Grabonoga był p. Krzysztof Blandzi. Drugoklasistami opiekowały się również przedstawicielki rodziców w osobach p. Agnieszki Karpińskiej i p. Anny Zimlińskiej. Z sylwetką niestrudzonego propagatora oświaty na wsi, założyciela bibliotek ludowych oraz w 1850 roku w Podrzeczu pierwszej wiejskiej ochronki dla dzieci Edmunda Bojanowskiego zapoznała żytowieckich gimnazjalistów pochodząca z Gniezna, niezwykle sympatyczna siostra Franciszka. W pierwszej części lekcji podopieczni p. Krzysztofa Blandziego dowiedzieli się, że życie Edmunda Bojanowskiego przypadało na lata niewoli narodowej. Rodzice późniejszego błogosławionego – ojciec Walenty, uczestnik powstania listopadowego i matka Teresa z Umińskich, wszczepili w swe dziecko umiłowanie Boga i Ojczyzny. Siostra Franciszka zapoznała również drugoklasistów z największymi dokonaniami obdarzonego słabym zdrowiem człowieka, który mieszkając na wsi, na co dzień obserwował żyjącego w nędzy materialnej społeczeństwa wiejskiego. Gimnazjaliści z Żytowiecka poznali więc Edmunda Bojanowskiego jako człowieka dbającego przede wszystkim o podniesienie poziomu kultury i moralności mieszkańców wsi. Uczestnicy lekcji historii dowiedzieli się także, że dziełem życia Edmunda Bojanowskiego była założona przez niego i otwarta nie przypadkowo w dniu 3 maja 1850 roku ochronka w Podrzeczu. Opiekę nad dziećmi sprawowały w niej przygotowane przez niego do pracy wśród najmłodszych pochodzące ze wsi dziewczęta. Druga część lekcji muzealnej upłynęła młodzieży na oglądaniu umieszczonych w siedmiu niewielkich pomieszczeniach zbiorów muzealnych. Jedna z izb wypełniona została trofeami myśliwskimi oraz militariami. W innej z sal zgromadzone zostały stroje ludowe z terenu Biskupizny oraz instrumenty muzyczne. Niewątpliwie największą grupę wśród eksponatów stanowią zbiory etnograficzne, przede wszystkim podarowane przez mieszkańców podgostyńskich wiosek sprzęty gospodarstwa domowego. Gdy wizyta w muzeum, niewątpliwie będącym jedną z wizytówek ziemi gostyńskiej oraz powszechnie znanym punktem na mapie kulturalnej Wielkopolski dobiegła końca, siostrze Franciszce za zapoznanie z sylwetką błogosławionego Edmunda Bojanowskiego oraz zbiorami muzealnymi podziękowały Jagoda Jędryczka, Aleksandra Włodarczyk oraz Karolina Zimlińska. Drugoklasistki, w imieniu swoich koleżanek i kolegów oraz wychowawcy, podarowały siostrze z Podrzecza książkę zatytułowaną „Kiedy Bóg puszcza do ciebie oko”. Publikacja ta opisuje wiele fascynujących świadectw tego, w jaki sposób Bóg troszczy się o nas, jak chce z nami rozmawiać i podnosić na duchu. Małe cuda codzienności i drobne znaki zupełnie niespodziewanie stają się potwierdzeniem Bożej obecności w naszym życiu, niejako Bożym „mrugnięciem”. Gimnazjaliści z Żytowiecka nie zapomnieli również o niezastąpionym p. Romanie Gronowskim, zaprzyjaźnionym z naszą szkołą fantastycznym kierowcą, który poprzedniego dnia świętował swoje imieniny. Baryłki w czekoladzie deserowej wraz z życzeniami w imieniu wszystkich uczestników wycieczki podarowały panu kierowcy Małgorzata Jankowska, Kornelia Makowska i Nikola Pache. Gromkie „sto lat” wszyscy zaśpiewali również obchodzącemu urodziny koledze Oskarowi. W imieniu koleżanek i kolegów oraz wychowawcy, jubilatowi życzenia złożyli Laura Katarzyńska i przewodniczący klasy Kacper Sierleja. W prezencie Oskar otrzymał kalendarz przedstawiający szybkie samochody. Zawsze, ale szczególnie w roku jubileuszu stulecia powrotu naszej Ojczyzny na mapę Europy, pamiętajmy nie tylko o tych, którzy odznaczyli się bohaterstwem na polu walki. Jakże często jest jeszcze niedoceniana ciężka i żmudna praca gospodarcza i kulturalna. Pamiętajmy również o błogosławionym Edmundzie Bojanowskim, człowieku, który mimo wątłego zdrowia z wytrwałością prowadził i inspirował szeroką działalność na rzecz żyjących w XIX wieku mieszkańców wsi. Tekst i foto: Krzysztof Blandzi