Z Lubiniem w Hermanowie
Dawno, dawno temu, bo jeszcze w ubiegłym stuleciu, w pewien słoneczny czerwcowy poranek przed dwudziestoma siedmioma laty ówcześni żytowieccy ósmoklasiści wybrali się na wycieczkę rowerową do niemal tysiącletniego Lubinia. Miłośnicy jazdy na dwóch kółkach odwiedzili także znajdującą się w tej malowniczej miejscowości niesamowitą szkołę.I wówczas, zupełnie przypadkowo, rozpoczęła się trwająca do dziś współpraca pomiędzy społecznościami szkół w Żytowiecku i Lubiniu. A od dwudziestu siedmiu lat osobami pielęgnującymi tę współpracę są nauczyciele języka polskiego i historii p. Krzysztof Blandzi i p. Marta Bzymek.
Ileż na przestrzeni wspomnianych dwudziestu siedmiu lat odbyło się wspólnych wycieczek, spotkań, biwaków, zabaw andrzejkowych oraz gier i zabaw sportowych. Naprawdę, łza się w oku kręci.
Okazją do kolejnego, ostatniego już w tym roku szkolnym, międzyszkolnego wyjazdu, stał się obchodzony na świecie od 1954 roku Dzień Dziecka, który w tym roku osiemnaścioro ósmoklasistów ze szkoły w Żytowiecku oraz jedenaścioro ich rówieśników ze szkoły w Lubiniu postanowiło wspólnie świętować w czwartek 29 maja 2025 roku w gospodarstwie agroturystycznym Folwark Konny Hermanów.
Młodzieży towarzyszyli opiekunowie: p. Krzysztof Blandzi i p. Magdalena Blandzi (Żytowiecko) oraz p. Marta Bzymek (Lubiń). Swoją obecnością zaprzyjaźnionych ósmoklasistów zaszczyciły także p. Barbara Dechnik oraz p. Elżbieta Michalska.
Znajdująca się w powiecie średzkim nieopodal Nowego Miasta nad Wartą osada Hermanów to bardzo urokliwe miejsce, które na powierzchni pięćdziesięciu trzech hektarów w fantastyczny sposób pozwala na korzystanie z tego, co oferuje nam Matka Ziemia.
Sama podróż z Lubinia do Hermanowa, autokarem kierowanym przez p. Macieja Górkowskiego, zajęła uczestnikom międzyszkolnej wycieczki sześćdziesiąt cztery minuty.
Z kronikarskiego nawyku odnotujmy, że najważniejsze dla dzieci święto, które powinno im się kojarzyć z prezentami, uśmiechem i dobrą zabawą, ósmoklasiści z zaprzyjaźnionych szkół spędzili w Hermanowie przez ponad cztery godziny od 9.46 do 14.09.
Niewątpliwie Folwark Konny Hermanów to miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie.
I tak między innymi podczas prowadzonych przez pana Grzegorza zajęć ceramicznych uczestnicy wycieczki nie tylko poznali fascynującą historię garncarstwa, ale także, rozwijając swe zdolności manualne oraz kreatywność, uczyli się formować rękodzieła z gliny, które później otrzymali na własność.
Ale Hermanów to przede wszystkim konie – zwierzęta towarzyszące człowiekowi od stuleci. Dawniej wykorzystywane w gospodarstwach i przemyśle. Dzisiaj najczęściej hoduje się je w celach rekreacyjnych, terapii dla dzieci bądź rozrywkowo-sportowych.
Tym razem, w towarzystwie pani Sylwii, uczniowie z Żytowiecka i Lubinia udali się na spacer do jednej z siedmiu stajni znajdujących się w tym niezwykły miejscu. Młodzież między innymi dowiedziała się, co konie jedzą, w jaki sposób śpią, jak są pielęgnowane oraz jak wyglądają ich boksy i co się w nich znajduje. Jak się okazało, we wspomnianych siedmiu różnej wielkości hermanowskich stajniach przebywa około siedemdziesięciu koni.
Ponieważ przebywanie na świeżym powietrzu jest niezwykle ważne dla zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi, uczestnicy wycieczki skorzystali również z możliwości przejażdżki bryczką. Młodzież mogła wówczas i podziwiać mijane krajobrazy, i cieszyć się swoim towarzystwem.
Dodajmy również, że podczas pobytu w Hermanowie nie zabrakło także pieczenia i konsumowania nadzianych na szpikulec kiełbasek przy ognisku.
Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy. Po ponad czterech godzinach pobyt w Folwarku Konnym Hermanów dobiegł końca. A co bardzo istotne, międzyszkolnej wycieczki z udziałem ósmoklasistów z Żytowiecka i Lubinia nie można zaliczyć do jednej z wielu. Była ona ostatnim wspólnym wyjazdem kończących niedługo naukę w zaprzyjaźnionych szkołach podstawowych uczniów.
Nic więc dziwnego, że przed pożegnaniem żytowiecka ósmoklasistka Maria Dyc, dziękując przyjaciołom ze szkoły w Lubiniu za wspólne wycieczki, dyskoteki, gry i zabawy sportowe, wręczyła podopiecznym p. Marty Bzymek drobne, ale płynące prosto z serca, upominki. Słowa podziękowań dla towarzyszących uczniom pań skierowały natomiast Julia Kasprzak i Julia Mróz.
I w ten sposób w czwartkowe popołudnie 29 maja 2025 roku o 16.28, gdy uczniowie uczęszczający do zaprzyjaźnionej szkoły opuścili w Lubiniu autokar, dobiegł końca kolejny etap żytowiecko-lubińskiej przyjaźni.
Miejmy jednak nadzieję, że w kolejnym roku szkolnym przyjaźń, która połączy kolejną grupę uczniów z obu szkół, również nabierze wiatru w żagle.
Tekst i foto: Krzysztof Blandzi